Strony

wtorek, 12 listopada 2013

Prolog

                                                      


Nie wiedziłam co się ze mną dzieje, błądziłam myślami. Postanowiłam się przejśc do parku, byłam bardzo załamana po kłótni z moim ojcem. W głowie miałam same złe myśli i wspomnienia, w końcu usiadłam na ławkę gdzie zawsze siadałam z mamą jak byłam mała, pojawił mi się uśmiech na twarzy ale nie na długo. Przypomniałam sobie ze musze iśc na spotkanie z Katriną, wstałam i wyjełam telefon, alby do niej zadzwonic.Ała- powiedziałam wpadając przypadkiem na przystojnego chłopaka.
-Przepraszam nic ci nie jest?- zapytał mnie wpatrując się w moje oczy.

- Nie, nic nie jest, to ja na ciebie wpadłam przpraszam.
- Nie ma za co przepraszac, może byśmy się przeszli, jak nie to powiedz...- bardzo chciałam się z nim przejsc ale przecież umówiłam sie z Katrina, ale wpadłam na wspaniały pomysł. Wyjełam telefon i zadzwoniłam do niej i powiedziałam jej ze nie moge przyjsc do niej bo  coś mi wypadło i bardzo ją przepraszam zobaczymy sie kiedyś indziej a bardzo chciałam się przejsc z tym nowo poznanym chłopakiem.
-Przepraszam, ale się nie przedstawiłam nazywam się Kornelia.
-Miło mi ja nazywam się Harry, bardzo ładne ime maz.- powiedział to do mnie po czym się uśmiechnął
-Heh dziękuje- Poszliśmy wdluż uliczki i gadaliśmy o szkole i okazało się ze to jest ten Harry którey zawsze siedzi sam i jest bardzo cicho. On był z mojej szkoły.
-Kornelia moze byśmy się też króregoś dnia po skole przeszli na spacer?
Zastanawiałam się czy powinnam powiedziec tak, czy nie ale potem pomyślłam ze czemu nie przecież nikt mnie za to nie zabije
- Jasne, wspaniały pomysł moze byśmy do mnie poszli po lekcjach?
- NIe bedę się wpraszał.
-Ale sie nie wpraszassz, to ja ciebie zapraszam więc nie ładnie jest odmówic dziewczynie.- zaczełam się śmiac i on razem ze mną a po chwili powiedział - no dobrze to moze jutro po zajęciach ?
- No dobrze, zostawie ci mój numer to się zgadamy i pojdziemy do mnie. Teraz musze ci podziękowac za miłe towarzystwo ale musze wracac do domu bo już pożno jest i się sciemnia, ale moze chchciałbyś mniew do domu odprowadzic?
- Bardzo chętnie cie odprowadze nie pozwole  na to zeby taka ładna dziewczyna szła sama po zmroku.-obje się zasmialiśmy i poszliśmy w strone mojego domu. Po drodze spotkaliśmy Nailla który wracał z treningu
- Hej kornela . Co tam u ciebie bnie powinnaś byc już w domu twój tata pewnie się matrwi o ciebie.?
- Siemka Naill własnie wracam, a mój tata nie martwi się o mnie nigdy. Dobra my idziemy bo jest zimno zobaczymy się jutro w szkole. pa
-ńo pa Kornela.
Odeszliśmy kawałek i Harry się mnie zapytał - Dobrze znasz Niall'a?
- Tak, byśliśmy prze kilka lat w tej samej szkole a teraz jesteśmy w klasie. A czemu pytasz?
-Nie tak tylko z ciekawości.
Zastanawiało mnie to jak Harry patrzył naNiall'a nie podobało m się to i nie wiedziałam co o tym  myślec

5 komentarzy:

  1. Ciekawe o co chodzi z Niall'em. Podoba mi się kochana. :* jestem z Ciebie dumna myszko. // imaginy1onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + kochanie pisze się Nialla a nie Nailla, a dokładniej powinno być Niall'a. <3

      Usuń
  2. swietny. czekam na kolejny i juz myslalam ze nie odblokujesz anonimow. a jednak. koooocham

    OdpowiedzUsuń
  3. NO W KOŃCU ODBLOKOWAŁAŚ ANONIMY. ;**^ DASZ DZIŚ NEEEQSTA? ODPOWIEDZ

    OdpowiedzUsuń